4/06/2015

Sejm Dzieci i Młodzieży - rekrutacja

Siemka Kochani:) 
Dzisiaj chciałam Was trochę przybliżyć do życia prywatnego i pokazać proces rekrutacji do Sejmu Dzieci i Młodzieży. w którym biorę udział wraz z Natalią:* Nie ukrywam, że opisanie tego wirtualnie jest dobrym pomysłem na promocję, dlatego m.in. wrzucam tu ten opis.

♥♥♥
W pierwszych dniach wiosny rozpoczęłyśmy działania, których celem było przeistoczenie krotoszyńskich Błoni w atrakcyjny obszar rekreacyjny. Dzięki mieszkańcom tego osiedla udało nam się rozpocząć nowy, obiecujący rozdział w historii tego miejsca. 

Po pierwsze: Ułożenie i przeprowadzenie badania opinii publicznej – ANKIETA nr 1
W ankiecie zadałyśmy pytania, które pozwoliły nam poznać prawdziwą przyczynę problemu. Dostrzegłyśmy, że mieszkańcy pomimo chęci korzystania z tak atrakcyjnego obszaru, nie robią tego, gdyż wciąż uważają, że brakuje tam nowoczesnych obiektów rekreacyjnych.

Po drugie: Zdobycie mapy Błoni i zaznaczenie na niej 31 miejsc w czterech różnych kategoriach
Za pomocą relacji z ankiet ułożyłyśmy listę 31 miejsc i zaznaczyłyśmy je na mapie, dzieląc na kategorie:
 
-najchętniej odwiedzane
-rozwoju młodzieży
- do poprawy
-do utworzenia*
*często wskazywane przez ankietowanych jako miejsca, które byłyby chętnie odwiedzane po utworzeniu ich

 Po trzecie: Ułożenie i przeprowadzenie badania opinii publicznej – ANKIETA nr 2
W kolejnej ankiecie zadałyśmy bardziej precyzyjne pytania. Poprosiłyśmy ankietowanych o komentarze do miejsc wymienionych przez nas w trzech kategoriach, które pomogły nam w formułowaniu wniosków.

1) Pierwszym i jednocześnie najważniejszym z nich, jest konieczność rozmów władz miasta z mieszkańcami, w celu uzyskania informacji na temat postrzegania przez nich obszaru krotoszyńskich Błoni -> zorganizowanie spotkania mieszkańców z władzami zarządzającymi terenem Błoni; przeprowadzenie wśród nich ankiety dot. proponowanych zmian


2) Angażowanie się mieszkańców w życie lokalnej społeczności, poprzez wysuwanie własnych inicjatyw, dzięki którym mogą poprawić oni standardy miasta, to ważny element -> organizowanie spotkań rady osiedla; pisanie petycji z propozycjami nowatorskich rozwiązań na terenie Błoni



3) Ostatnim wnioskiem, jaki uważamy za istotny, jest konieczność intensywnej promocji miasta na terenie całej Polski, poprzez utworzenie tu unikalnych miejsc rozrywki i rozwoju, które przyciągną nie tylko mieszkańców Krotoszyna, ale też osoby spoza jego granic -> spoty reklamowe w regionalnych telewizjach internetowych i radiach; materiały promocyjne (długopisy, breloki, broszury).

Co sądzicie o całym projekcie?:*

3/14/2015

Dziecięce ikony mody - Harper Beckham, North West

Dzisiaj wstawiam coś na temat, który od dawna drażnił głównie moje serce. Wszystko wyjaśniam na dole, wyraźcie siebie w komentarzach.

North, mała buntownicza kontra anielska Harper – piszą zagraniczne media, porównując zdjęcia North West na pokazie Alexandra Wanga z fotografiami Harper Beckham z pokazu Victorii.

 North West na pokazie Alexandra Wanga
Na pierwszy ogień North West i scena z pierwszego rzędu pokazu Alexandra Wanga. Dziewczynka była wyraźnie podirytowana całym zamieszaniem wokół niej. Wyobraźmy sobie jednak siebie w podobnej sytuacji – ostre flesze ciekawskich i przepychających się fotoreporterów, wielowarstwowa, zimowa stylizacja ze skórzaną kurtką w roli głównej, duszna sala pełna ludzi i na dodatek co najmniej pół godziny w jednej pozycji. To nie są komfortowe warunki dla dorosłego fana mody, a co dopiero dla półtorarocznej dziewczynki!

North West na pokazie Alexandra Wanga

Na drugim biegunie, słodka, anielska Harper Bazaar. Oczywiście media rozpisują się jakim to nie jest aniołkiem i jak grzecznie siedziała na kolanach taty, ale prawda jest taka, że mała Harper była po prostu bardzo zmęczona! Każda mama wie, że są to oczy dziecka, które najchętniej przytuliłoby się do ukochanego misia i zasnęło. Nie ma znaczenia czy bawisz się w zaciszu własnego pokoju czy siedzisz w pierwszym rzędzie obok carycy mody – Anny Wintour. 

Harper Beckham na pokazie Victoria Beckham

Niesprawiedliwe byłoby ocenianie charakteru tych dziewczynek na podstawie tylko tych dwóch sytuacji. Jedna i druga wyraża po prostu zmęczenie małego dziecka. Być może Harper Beckham jest w tym wszystkich bardziej ułożona, ale ona ma ponad 3 lata, a Northy dopiero 1,5

Harper Beckham na pokazie Victoria Beckham

Osobiście oceniam życie obu tych 'dziecięcych celebrytek', jako niezwykle niesprawiedliwe i niedopasowane do ich wieku, możliwości, psychiki i ogólnego odnalezienia się w świecie. Wiele sytuacji codziennych dla Northy i Harper zdecydowanie na dłuższą metę i tak wielką skalę przerażało by mnie, a perspektywa dalszego egzystowania wśród ludzi mody i showbiznesu przytłaczała.

A Wy, jak uważacie?

źródła zdjęć i częśli tekstu: vumag.com

2/12/2015

Sesja zdjęciowa od Agi Machowskiej

Siema Kochani♥ Tym razem pozbierałam się z pisaniem po niecałym miesiącu, a dodać chcę sesję zdjęciową, którą wykonała ze mną bardzo zdolna fotografka Aga Machowska. Sami oceńcie jak to wyszło, w roli modelki raczej się nie sprawdzam, ale ostatnio coraz częściej sama robię i graficzę zdjęcia. 


Na dworze dosyć zimno było (-2 stopnie), 40 minut biegania bez kurtki jakoś specjalnie przyjemne nie było, ale nawet nie dostałam prezentu w postaci bólu gardła, więc jest całkiem nieźle. 


Ciuchy, które mam na sobie w zasadzie są założone tylko dlatego, że konieczne było wykorzystanie czegoś ze sklepu Promod (kontrakt fotografa z marką). Reszta jest w całości z H&M'u. 


Poniższe zdjęcia są chyba moje ulubione. Mają taki disneyowski klimat, chyba w niedalekiej przyszłości je druknę i wytapetuję sobie pokój haha. 


Już niedługo (sobota) walentynki, postaram się coś tu wrzucić, komentujcie koniecznie, błagam o to♥

1/15/2015

Jesteś, a tak naprawdę... Cię nie ma

Spięłam się i napisałam coś w odstępie mniejszym niż 2m-ce, sukces♥
U mnie dosyć nieciekawie ostatnio, nawet pogoda taka jakaś błe. 
+na dniach ogarniam gimpa, praca na warstwach i takie tam, stwierdzam, że moja wiedza informatyczna jest na poziomie, który zwie się dno, poprawi się.

***

Na pierwszy ogień leci mój nowy kalendarz, prezent od ciotki a jednocześnie mojej nauczycielki matmy&fizyki, który jest absolutnie genialny i wisiał już chyba na każdej ścianie po kolei.
Cytaty są na tych kartkach nawet niegłupie i można by się nimi kierować, gdyby nie fakt, że ja rzadko stosuję się do jakichkolwiek rad innych ludzi i zauważyłam, że ostatnio wychodzę na tym b. źle. Zdarza się. 

 Tak na marginesie to właśnie wybieram sobie bursę w Poznaniu, czyli mój nowy dom od września - polecacie jakąś przyjazną i w miarę ogarniętą? Czyste ściany i ciepła woda w kranie mile widziane:)

No a tu składam papierki w kwietniu, na ekonomiczny, będzie zabawnie, ja i rozszerzenie z matmy, pozdrawiam♥

Dorzucę jeszcze takie info, że ta matma to będzie jak tu zdam, a czy zdam to już jest bardziej złożona sprawa:*

 Z ciekawości Was zapytam, nie ma ktoś może w planach spędzać kolejnego weekendu w W-wie, bo się wybieram a rodzice będą na konfie w Marriocie?*.*

12/27/2014

Święta, święta i po świętach

Hahahah, cześć ludzie♥ 
Zabawna sytuacja, znowu to już tyle czasu. Dokładnie 2 miesiące i 6 dni od ostatniego posta...
Nadrobi się, mam nadzieję, w jakiś cudowny i magiczny sposób.

Jak się macie po świętach? Ja w wielkim skrócie umieram na coś związanego z jedzeniem. 
Nie wiem co to jest, ale wiem, że dużo tego. Mój domowy fundusz schudł 23 grudnia, ktoś mi zawinął w poznańskim browarze stówkę, polecam uważać;* Poza tym dopadła mnie nuda, aż sprzątnęłam w pokoju i zrobiłam kolaż zdjęciowy na ścianie;p 



Już jakieś dwa tygodnie temu zrobiłam sobie własny klimat z lampek choinkowych na ramie łóżka. Prezentuje się to przemagicznie, polecam taki dizajn:*





Pochwalę się Wam jeszcze moimi zdolnościami kulinarnymi, które udokumentuję dopiero za kilka dni, bowiem piekłam... tęczowy tort♥ 

Może i efekt piorunujący nie był (i wyglądowo i smakowo), zniszczyłam blachę, zmarnowałam ze trzy spody biszkoptowe, to i tak nie żałuję i mam zamiar zrobić go jeszcze raz za chwilę, pełna doświadczeń z ostatniego pieczenia. 

Także tego, ja lecę do kuchni, a Was zostawiam z piosenką na playliście u górze bloga. Ma klimacik, przyznajcie:*


10/21/2014

Sposób na... rukolę

Należy chyba przeprosić za długą nieobecność. Strasznie przeprosić. Lekki brak zapału, szkoła, można się pogubić... Ale wróciłam z nową dawką fajnych pomysłów. Pierwszy z nich to nowa seria: sposób na warzywa. Zapraszam:*


Ma przyjemny, orzechowy, lekko gorzkawy smak i oryginalny aromat,coraz częściej gości na naszych stołach, choć jest jeszcze mało popularna. O czym mowa? Oczywiście o rukoli (którą osobiście pokochałam♥). 

Rukola - 5 powodów, dla których warto ją polubić

Powód 1: Jest bogatym źródłem witamin i minerałów

Bardziej popularna wśród nas sałata lodowa zawiera aż osiem razy mniej wapnia, pięć razy mniej witaminy A, C i K i cztery żelaza. Dlaczego więc nie przerzucić się na coś równie dobrego i jednocześnie zdrowszego?


Powód 2: Chroni przed nowotworami i zwiększa odporność

Zazwyczaj, gdy ktoś mówi 'tak, tak, to chroni przed chorobą' to przymykamy na to oko, nie wiadomo ile w tym prawdy. Ale rukola naprawdę jest skuteczna, to potwierdzone! Zawiera nawet substancje chroniące przed powstaniem nowotworu.


Powód 3: Jest niskokaloryczna i lekkostrawna

Dla osób, które dbają o linię jest prawdziwym zbawieniem. Dodatkowo jest bogata w błonnik, który pęcznieje w żołądku przez co mimo tego, że zjedliśmy mało nie czujemy się głodni. Często dodawana do tłustych potraw, nadaje im lekkości.  


Powód 4: Ma działanie bakteriobójcze

Tak, tak! Idealna na jakiekolwiek rewolucje żołądkowe, lekka i delikatna, w dodatku smaczna.

Powód 5: Jest smaczna i wszechstronna

Ceniona za smak i aromat, może być wykorzystana na zimno i ciepło, jako dodatek do sałatek, zup, pieczywa lub mięs. Ja osobiście kocham tosty z rukolą, serem, pomidorami i czosnkiem, a w Pizzy Hut zamawiam tylko pizzę z jej dodatkiem:)




Gdyby to nie był post zatytułowany 'Sposób na warzywa' to moglibyśmy już go zakończyć. Ale, ale, ale... nadszedł czas by podzielić się z Wami swoim ulubionym sposobem na rukolę. :)

Tosty jesienne
Mój ukochany, idealny na jesienne wieczory przepis zasmakuje każdemu, kto chce w smaczny sposób zaprzyjaźnić się z rukolą.

Potrzebujesz:

♥ chleba tostowego
♥ masła (zwykłego lub ziołowego, które możecie zrobić sami)
♥ rukoli (do kupienia w markecie, najczęściej w plastikowym kubeczku)
♥ sera żółtego (który łatwo roztopi się na tostach)
♥ dojrzałe pomidory (ilość zależy od ilości tostów)
♥ czosnek
♥ przyprawy (sól, pieprz, niekoniecznie bazylia i oregano)



1. Tosty posmaruj masłem, ułóż na nich ser i przekrój na pół (trójkąty)
*jeśli chcesz zrobić masło ziołowe wymieszaj zwykłe z bazylią i oregano a dopiero później posmaruj chleb

2. Włóż tosty do piekarnika i trzymaj je tam do momentu aż ser się rozpuści.

3. Pomidor pokrój w plasterki, połóż na tostach i na kilka minut włóż wszystko razem do piekarnika.

4. Po wyciągnięciu dopraw tosty solą, pieprzem i utartym czosnkiem, a na wierzch połóż dużo liści rukoli, która doskonale dopasuje się w klimat potrawy i złagodzi jej smak.

Smacznego! :*

*wszystkie zdjęcia w poście są mojego autorstwa, proszę o nie kopiowanie

8/25/2014

Małe co nieco, czyli sposób na małe - duże drzewka

Witajcie!
Żadna z nas dawno się nie odzywała, a wina leżała chyba w paru przyczynach: wakacyjne wyjazdy, spotkania z przyjaciółmi, brak pomysłów, lenistwo... Dzisiaj np. musiałam powyciągać cały "zapas" poduszek i koców, ponieważ jutro spotykam się z czterema koleżankami na nocowaniu. Jutro muszę dokończyć sprzątanie pokoju.Jednak co to ma wspólnego z dzisiejszym wpisem?
Na jutrzejszy wieczór/ noc postanowiłam przygotować sałatkę, którą pokochają miłośnicy brokułów (/brokuł).

Składniki:
♥ dwa średnie brokuły
♥jedno opakowanie jogurtu naturalnego
♥ główka czosnku
 ♥ 200 g wyłuskanego słonecznika
♥ szczypta soli
♥ szczypta pieprzu
♥szczypta granulowanego czosnku

Przygotowanie:
Brokuły pokroić na mniejsze części, gotować do czasu, gdy będą średniej miękkości. Przełożyć jogurt naturalny do miski, obrać główkę czosnku i przecisnąć przez praskę. Wymieszać sos, dodać czosnek granulowany, sól i pieprz. Gdy brokuły ostygną, ułożyć na dnie szklanego półmiska tak, by zakryły dno (oraz by warstwa tych brokułów była w miarę równa). Nałożyć odrobinę sosu czosnkowego. Ułożyć pozostałe brokuły, dać większą część sosu czosnkowego. Wsypać 200 gramów słonecznika tak, by był rozprowadzony równomiernie i zakrywał całą wcześniejszą warstwę. Włożyć do lodówki na minimalnie 6 godzin (musi "przejść"), 


Smacznego! :-)